-Ani mi się waż go
dotknąć, bo nie ręczę za siebie-warknęłam.
-Ktoś go przecież
musi posmarować-położyła dłonie na jego umięśnionych plecach.
-Weź te
łapy!-odciągnęłam ją.
Widziałam, że
wszyscy idą w naszą stronę, Michał stał jak wryty, a ta siksa tylko głupio się
uśmiechała.
-Nie rozumiem, o co
ci chodzi, ja tylko chciałam pomóc-wzruszyła ramionami.
-Bo ci
uwierzę-sarknęłam-Zbyszka posmarowałaś, co za Michała się bierzesz?
-Nic nie stoi na
przeszkodzie, żebym nim też się zajęła…-zaczęła-Chyba, że myślisz, że możesz mi
czegokolwiek zabronić?-zaśmiała się-Zapytaj go, czy mu się podobało. Wiem, jak
sprawić, żeby facet był zadowolony… Ale nawet nie licz, że dostaniesz jakąś
radę.
Nawet nie wiem
kiedy ją uderzyłam. W ułamku sekundy zaczęłyśmy się szarpać. Targałam ją za te
rude kudły, a ona rozwaliła mi wargę.
-Dziewczyny! Co się
tu dzieje?!-usłyszałam krzyk Zbyszka.
Poczułam czyjeś
ręce na swojej talii i ktoś odciągnął mnie do tyłu. Czyjeś ramiona mocno mnie
oplotły i udaremniły próbę wybicia zębów tej zdzirze.
-Co to ma
być?-warknął Igła, mocno trzymając tą wywłokę.
-Ta wariatka się na
mnie rzuciła!-zaczęła się bronić-I złamała mi paznokieć!
Z satysfakcją
zauważyłam, że jutro będzie miała niezłą śliwkę pod okiem.
-Laura, co ty
odwalasz?-zapytał Zibi.
-Ja?! Zapytaj tej
siksy!-odtrąciłam trzymającego mnie Grzegorza i pobiegłam do domku.
Zatrzasnęłam za
sobą drzwi i osunęłam się po nich, płacząc. Nawet krew sącząca się z mojej
wargi nie zrobiła na mnie większego wrażenia. Dałam upust swoim emocjom. Nie
zwracałam uwagi na dobijanie się do drzwi i wołanie.
-Laura! Otwieraj,
bo wyważę te drzwi!-krzyczał Ignaczak.
-Laura, proszę,
porozmawiajmy…-prośby Michała wywoływały kolejne potoki łez.
-Zostaw mnie! Teraz
ci się zachciało rozmawiać? Trochę za późno…-zaczęłam szlochać
-Otwórz, albo mnie
chociaż wpuść-prosiła Zosia.
Nie rozumiałam, jak
on mógł na to pozwolić. Nie było mnie tylko chwilę… Nawet nic nie powiedział,
jak mu cyckami przed oczami machała…
Nie wiem, ile tak
siedziałam, ale te łzy okropnie mnie wymęczyły. Zasnęłam na podłodze pod
drzwiami…
Otworzyłam oczy,
gdy poczułam czyjeś ręce. Podniosłam głowę i spojrzałam w brązowe tęczówki
Kosy. Położył mnie na łóżku.
-Jak tu wszedłeś?
Zamknęłam drzwi…-zdziwiłam się.
-Okno było
uchylone-uśmiechnął się-Nieźle spuchła ci ta warga. Trzeba przyłożyć coś
zimnego.
Po chwili przyniósł
z lodówki puszkę schłodzonej coli. Zawinął ją w ściereczkę i przyłożył do moich
ust. Poczułam ulgę, przez co dopiero teraz zauważyłam, że cały czas towarzyszył
mi ból. A to wszystko przez Michała i tą małpę…
-Ej, nie
płacz!-Grzesiek zareagował od razu, gdy zaszkliły mi się oczy.
-Ale Michał… Ta
ruda ździra…-nie mogłam się wysłowić.
-Ciii-przytulił
mnie.
Siedzieliśmy tak
kilka minut, aż chłopak przerwał ciszę, prosząc, abym opowiedziała, co się
stało. Powiedziałam mu wszystko, a on tylko pokiwał głową.
-Jak byliśmy w
Spale, to przyjechała raz między treningami. Wpadłem na nią na korytarzu i
obiecałem zaprowadzić do Zbyszka. Jechaliśmy windą i…-widziałam, że się
zmieszał-Rzuciła się na mnie. Nie jestem przyzwyczajony, żeby odmawiać kobietom
pocałunków-mrugnął do mnie-Ale odepchnąłem ją, bo wtedy byłem jeszcze z Kinią…-wyraźnie
posmutniał.
-Powiedziałeś o tym
Zibiemu?-zapytała, gdy wreszcie otrząsnęłam się z szoku.
-Nie, co ty…
Jesteśmy kumplami, chodził taki szczęśliwy… Naprawdę go wzięło, a ja nie
chciałem mu tego zniszczyć. Gdybym mu powiedział, może by z nią zerwał i ty nie
miałabyś teraz problemów.
-Co się działo po
tym jak…
-Jak nas opuściłaś
i zamknęłaś się tutaj?-przytaknęłam-Ada powiedziała, że smarowała Michałowi
plecy, a ty jesteś zazdrosną furiatką i się na nią rzuciłaś…
-A
Michał?-przełknęłam głośno ślinę.
-On… Poszedł się
przejść i Piotrek z Krzyśkiem musieli go szukać. Podobno jest załamany, bo cię
zranił i boi się, że mu nie wybaczysz…-przerwał na chwilę-Zibi nie wie, czemu
tak zareagowałaś. Adzie nikt nie wierzy, bo wszyscy cię znamy, ale ona nadal tu
jest. Powinnaś wyjść i porozmawiać z nimi.
-Już późno… Jutro
to załatwię-spojrzałam przepraszająco na środkowego.
-To teraz coś
zjemy, bo pewnie niewiele dziś jadłaś…
Wyszedł na kilka
minut i wrócił z kanapkami, które zniknęły w mgnieniu oka.
-To ja nie
przeszkadzam, wyśpij się-uśmiechnął się i ruszył do drzwi.
-Możesz tu ze mną
zostać? Jeszcze nie rozmawialiśmy o tobie i Kindze…
Spojrzał na mnie
smutnym wzrokiem, ale usiadł z powrotem obok mnie. Przez pół nocy gadaliśmy o
nich. Kazałam mu walczyć o ten związek, bo są dla siebie stworzeni.
-Ty z Michałem też,
więc nie spiernicz tego-pogroził mi palcem.
-Nie mam takiego
zamiaru. Kocham go-uśmiechnęłam się.
Rano obudził mnie
Grzesiek. Okazało się, że zasnęliśmy na siedząco, opierając się o siebie
głowami.
-Kark mi
zesztywniał-jęknął.
Nie musiał dwa razy
powtarzać. Od czego jest przyjaciółka-fizjoterapeutka? Potem wyszliśmy do
reszty. Bałam się tego starcia. Wszyscy siedzieli w kółku i rozmawiali. Na nasz
widok zapanowała cisza. Uśmiechnęłam się, widząc, że Ada siedzi w
przeciwsłonecznych okularach.
-Laura chciała z
wami porozmawiać-Grzesiek popchnął mnie w ich kierunku-Mógłbym cię prosić na
chwilę?-zwrócił się do Kingi.
Odeszli razem w stronę
drzew, a reszta wpatrywała się we mnie.
-To wyjaśnisz mi
wreszcie, czemu rzuciłaś się na Adę?-zapytał Bartman.
Opowiedziałam, co
widziałam i co mówiła ta zołza. Chciała mi przerwać, ale Iwona ją uciszyła.
-Michał, czy to prawda?-zapytał
Krzysiek.
-Tak, Ada
zachowywała się bardzo… jednoznacznie-spuścił wzrok.
-Dziku! To moja
dziewczyna! Myślałem, że jesteś moim przyjacielem!-podniósł głos Zibi.
-Złą osobę
oskarżasz-wtrąciłam się-Zapytaj swojej dziewczyny-powiedziałam z naciskiem na
ostatnie dwa słowa.
-O czym ona
mówi?-Zbyszek był zdezorientowany.
-Mówiłam, że jest
wariatką…
-Laura nie jest
wariatką!-Piotrek stanął w mojej obronie-Widziałem, jak kleiłaś się do Winiara…
-A co było z
Grześkiem? Na niego też się rzuciłaś!-chciałam, żeby Zbyszek przejrzał na oczy.
-Ty dziwko! Jak
śmiesz?! A ty z Kosokiem co robiłaś przez całą noc?
-Ada! Czy to
prawda?!-Zbyszek złapał ją za nadgarstek.
-Nie…-odwróciła
wzrok-Oni cię okłamują! Nie lubią mnie i chcą zniszczyć nasz związek…
Zapadła długa
cisza.
-Nie. Nie zniszczą
naszego związku-oznajmił Bartman-Bo on już nie istnieje…
-Nie możesz!-krzyknęła
Ada, ale gdy nie zareagował, kontynuowała-Myślisz, że jesteś taki super? Nie możesz
się równać z Winiarskim! Zbigniew Bartman, wielka gwiazda. Albo raczej dupek z
przerośniętym ego!
-Spałaś z Winiarem?
-Może tak, a może
nie… Mało to facetów w reprezentacji?
Każdy był oburzony
jej zachowaniem. Krzysiek z Iwoną odwieźli ją na najbliższy przystanek. Nikt
nie chciał już jej widzieć na oczy. Nastroje były beznadziejne. Atakujący
wyglądał, jakby ktoś umarł. W końcu wrócili Grzesiek z Kingą. Uśmiechnięci
trzymali się za ręce.
-Dzięki-Grzesiek
puścił mi oczko-A co z Michałem?
-Jeszcze nie
rozmawialiśmy…
-To na co czekasz?
Zignorowałam go.
Kubiak mógł nie lecieć na jej sylikony i sztuczne rzęsy. Oświadcza się, a potem
przy pierwszej lepszej okazji ślini się na widok jakiejś ladacznicy…
-Laura…-obiekt
moich rozmyślań położył mi dłoń na ramieniu-Możemy…
-Michał, proszę,
powiedz mi, co ona ma, czego ja nie mam?
-Ty jesteś idealna.
Ona do pięt ci nie dorasta-odgarnął mi włosy.
-Tak? To czemu oczy
ci wyłaziły, gdy trzepotała rzęsami i nie tylko? Prężyła się przed tobą, a ty
zapomniałeś o całym świecie!
-To nie tak! Po
prostu mnie zaskoczyła…
-Nie musisz nic
więcej mówić-odwróciłam się i chciałam odejść.
-Kocham cię-złapał
mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę-Jedyną kobietą, która się dla mnie
liczy, jesteś ty!
-Też cię kocham,
ale nie powinieneś oglądać się za…
-Laura!-ujął moją
dłoń i położył ją sobie na sercu-Czujesz? Ono bije dla ciebie. Dla ciebie żyję,
a oprócz ciebie nic się dla mnie nie liczy… Chciałem ci wczoraj powiedzieć…
Jest wolna sala na 2 sierpnia przyszłego roku. Weźmiemy ślub, zamieszkamy razem,
będziemy mieć trójkę dzieci. Ta ruda wywłoka, ani żadna inna się nie liczy.
Kocham cię, Laura!
Nic nie
odpowiedziałam, tylko rzuciłam mu się na szyję i odnalazłam jego usta, a za
nami usłyszałam zadowolone okrzyki przyjaciół.
-Tylko nie rób tak więcej-oderwałam się od jego zachłannych warg.
___________________________________________
___________________________________________
Może nie przed ciszą nocną, ale jest ;]
Rudej się trochę oberwało :D
Grzesiek pogodził się z Kingą, a Misiek ustalił datę ślubu ;]
Więc dosyć pozytywny ten rozdział ^^
Mam nadzieję, że taki obrót sprawy Wam się podoba...
Dziękuję, że jesteście <3 To bardzo wiele dla mnie znaczy :)
Oglądaliście mecz Skry?
Walczyli do samego końca :] Tylko szkoda, że się nie udało :(
Trzymamy kciuki na rewanżu ^^
No to do piątku :]
Całuję,
Wasza Niezapominajka ;*
Ps. Łapcie Grzesia Kosoka <3
Rudej się trochę oberwało :D
Grzesiek pogodził się z Kingą, a Misiek ustalił datę ślubu ;]
Więc dosyć pozytywny ten rozdział ^^
Mam nadzieję, że taki obrót sprawy Wam się podoba...
Dziękuję, że jesteście <3 To bardzo wiele dla mnie znaczy :)
Oglądaliście mecz Skry?
Walczyli do samego końca :] Tylko szkoda, że się nie udało :(
Trzymamy kciuki na rewanżu ^^
No to do piątku :]
Całuję,
Wasza Niezapominajka ;*
Ps. Łapcie Grzesia Kosoka <3
Ta Ada to bezczelna szm**a jest... Brak słów. Tyle dobrego z tego zamieszania, że Kosa i Kinga się pogodzili;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;>
Podoba mi sie i nawet nie wieszbjak bardzo. Wszystko sie uklada tak jak powinno wiec jestem szczesliwa :))
OdpowiedzUsuńTeż jestem szczęśliwa, wiedząc, że podoba Ci się to, co dzieje się w mojej historii ;]
UsuńPozdrawiam ;*
Jak zawsze świetny rozdział, który utwierdza to, że prawdziwej miłości nic nie przezwycięży. Uczucie to wytrzyma nawet najgorszy batalion przeciwności. :) Cieszę się, że wprowadziłaś taki wątek, ponieważ ubarwił on trochę opowiadanie, mimo tego, że jest nieco bolesny dla obojga narzeczonych. /Martyśka
OdpowiedzUsuńDla tej dwójki i dla Zbyszka...
UsuńStwierdziłam, że ostatnio jest zbyt nudno :P
Zobaczymy, może Ada się jeszcze pojawi...
Buziaki ;*
Rewelacja! Podobała mi się ta ''walka'' pomiędzy Laurą, a Adą.
OdpowiedzUsuńNareszcie Kosok i Kinga się dogadali!
I Michał... jaki o romantyczny <3
Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
http://nigdy-cie-nie-zapomne.blogspot.com/
Brawo Laura! Dobrze tak rudej:p Cieszę się że Zibi przejrzał na oczy :) no i że Kinga znów jest z Grześkiem.
OdpowiedzUsuńA Michał taki romantyczny mimo wszystko:o)
Posypały się (rude) kudły :D
UsuńZbyszek zasługuje na kogoś lepszego ;)
Nikt nie jest idealny... Ale Misiek się stara, pomimo tego wypadku z Adą :P
Całuję ;*
Tak wielkie brawa za podbicie oka tej rudej małpie :) Żal mi Zibiego że nie trafił jeszcze na odpowiednią dziewczynę,ale jeszcze przed ) Czekam na kolejny i zapraszam do siebie.
OdpowiedzUsuńCałuję ;*
Już sobie wyobrażam jak Laura okładała tą małpę :D Fajnie, że wszystko się wyjaśniło nie tylko między Laurą i Miśkiem ale także między Kinią i Kosą :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że Zbyszek zmądrzał. A tamta wywłoka jeszcze się dobiera do innych, mam nadzieję, że z Winiarskim nie spała.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie szczęśliwe zakończenie. :)
Pozdrawiam serdecznie;*
Super, super :D I sprawdza się że rude jest wredne... I dobrze jej tak, wreszcie Zibi zmądrzał :D
OdpowiedzUsuńA poza tym wyruszyłam się jak Michał mówił że kocha Laure. Aż mi się łezka w oku zakręciła... <3
Nie spodziewałam się, że te kilka zdań wypowiedzianych przez Michała, może wywołać aż taką reakcję ;)
UsuńBardzo miło mi to czytać <3
Pozdrawiam ;*
W końcu Zbyszek przejrzał na oczy jaką ma dziewczynę, która leci na każdego mężczyznę. Może liczyć na przyjaciół którzy pomogą w każdej sytuacji. Misiek sam ustalił datę ślubu :) Laura podoba się taki pomysł.
OdpowiedzUsuńSpodobała mi się ta akcja z Laura, coś się dzieje ;) oczywiście cieszę się, że się pogodzili, zarówno Michał z Laurą jak i Grzesiu z Kinga ;). No, no bardzo mi się podobało rozdział. Lubię sielanke, ale trochę napięcia musi być żeby nie było nudno ;) super, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOstatnio za mało napięcia było, więc musiałam coś wymyślić ;]
UsuńCieszę się, że się podobał i nie wykluczam, że Ada jeszcze namiesza :)
Ściskam ;*