-Ładnie to tak?
Otworzyłam oczy i
spojrzałam na Michała.
-Misiu…-uśmiechnęłam
się i chciałam wstać, ale powstrzymały mnie ręce Bartka.
-A ty
gdzie?-zapytał siatkarz.
-Do swojego
przystojnego chłopaka-wystawiłam mu język-Jak się dziś czujesz?
-Po takiej nocy?
Fantastycznie-zaśmiał się.
Michał nie był
zachwycony. Obraził się, ale tylko na jakieś dwie minuty.
Obudziliśmy jeszcze
Piotrka, żeby nie leniuchował. Wróciłam do swojego pokoju, bo trzeba się
ogarnąć, żeby nie straszyć ludzi na śniadaniu. Chłopaki wzięli się ostro za
trenowanie, bo jutro pierwszy mecz. Kurek czuł się już dobrze, więc i jego to
nie ominęło. A ja tylko się przyglądałam. Nie powiem, żebym się nudziła, bo
wzięłam aparat. I tak po obu treningach miałam całą masę zdjęć.
-Robisz mi
konkurencję!-przyczepił się Igła przy kolacji.
-Co?
-Z tym aparatem.
Chociaż on i tak nie umywa się do mojej kamery…
-A, o to ci chodzi…
Nie robię konkurencji, tylko zatrzymuję chwile.
Krzysiek zaczął coś
szeptać z chłopakami, a po chwili oznajmili mi, że mam zrobić sobie z każdym
zdjęcie. Po kolacji przebrałam się i zaczęliśmy robi zdjęcia. Śmiechu
oczywiście było co nie miara. Najlepszy był moment, gdy siatkarzom zachciało
się pozować, jak modelkom… Oni są po prostu najlepsi. Niestety naszą zabawę
przerwał Anastasi. Wszedł akurat, gdy Bartek przybrał „seksowną” pozę… Zapytał,
czy coś piliśmy, a potem kazał nam iść spać, bo jutro mecz. No cóż, uroki
posiadania pokoju przez ścianę z trenerem.
-Dobranoc-zamknęłam
za nimi drzwi.
Nagle poczułam
czyjeś dłonie na biodrach. Odwróciłam się i spojrzałam na Winiara.
-Powinieneś już
iść, trener kazał…-nie dał mi dokończyć… Pocałował mnie…
Nie miałam, jak się
odsunąć, bo za plecami czułam ścianę. Odepchnąć go nie mogłam, bo był zbyt
silny. Nagle ktoś otworzył drzwi.
-Zapomniałem…-nie
dowiedziałam się, czego „zapomniał” Piotrek, bo stanął jak wryty i się gapił to
na mnie to na Michała.
Winiarski wyminął
go i po prostu wyszedł. Zamknęłam drzwi i usiadłam na łóżku. Czułam na sobie
spojrzenie Nowakowskiego. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy... Usiadł obok
i objął mnie ramieniem. Przez dobrych kilka minut się nie odzywał, a ja
płakałam.
-Dlatego, nie
chcesz z nim sama zostawać-nie pytał, stwierdził fakt, ale i tak
potwierdziłam-Mówiłaś Dzikowi?
Pokręciłam
przecząco głową.
-Wiesz, że musisz
mu to powiedzieć?-znów udzieliłam niewerbalnej odpowiedzi-To czemu tego nie
zrobiłaś?
-Bo nie chcę psuć
atmosfery w drużynie-rozpłakałam się jeszcze bardziej.
Piotrek podał mi
chusteczki i czekał aż mi przejdzie.
-Widziałem, że nie
wyszedł, więc się wróciłem. Spodziewałbym się wszystkiego, ale nie tego…
Posiedział jeszcze
chwilę, a później poszedł do siebie. Ja położyłam się w ubraniu na łóżku i od
razu zasnęłam.
Trochę zaspałam,
ale chłopaki i tak mieli omawiać statystki, więc nic nie straciłam. Poszłam do
łazienki. Wyglądałam tragicznie, ale prysznic trochę mi pomógł. Owinęłam się
ręcznikiem i wyszłam po ciuchy.
-Ooo-w moim pokoju
był cały tłum siatkarzy.
-Sexi!-wyszczerzył
się Kuraś.
-Zawsze mówiłem, że
masz ładne nogi!-stwierdził Zbyszek.
-Czemu nie
chwaliłaś się, że tak ładnie śpiewasz?-zapytał Ignaczak wszystko dokładnie
nagrywając.
-Ej!-Michał rzucił
się, żeby mnie zasłonić-Wypad stąd wszyscy! A ty do łazienki!
-Ale muszę wziąć
ubrania…
-Przyniosę ci.
Wróciłam do
łazienki, a Michał wygonił chłopaków i po chwili przyniósł mi ubrania.
Gdy wyszłam, nikogo
nie było, ale po kilku minutach znów zaczęli się schodzić.
-Mogę wiedzieć, co
wy wszyscy ode mnie chcecie?
-No jak to co? Mowę
motywacyjną-mrugnął Kosok.
-Ale mecz jest
dopiero wieczorem…
-To wtedy wygłosisz
drugą.
Zaczęłam mówić, że
dadzą radę, że są świetni. Dużo trenowali i na pewno to się opłaci. Dla mnie
zawsze będą najlepsi. Igła mnie nagrywał, od czasu do czasu wodząc kamerą po
drużynie.
-Spróbujcie nie
wygrać po tych moich przemowach, to ja wam pokażę-zaśmiałam się na koniec.
-Spokojna głowa i
tak to wygramy, a ty zostaniesz gwiazdą internetu-uśmiechnął się Krzysiek.
-Szykuje się nowy
odcinek „Igłą Szyte”?-zapytał Łukasz.
-Mhm, dziś nagrałem
tyle fajnych rzeczy, że aż się prosi o publikację.
-Jeżeli masz na
myśli poranny występ Laury, to chętnie obejrzę-zawołał Kosa.
-Ani mi się
waż-zagroziłam naszemu libero.
-W ręczniku
wyglądasz lepiej niż teraz-zaśmiał się Winiarski.
-Igła, a co na to
Iwona? Chyba ogląda twoje filmiki?-wtrącił Kubiak.
-I tak bym tego nie
wrzucił… Przecież miałem na myśli przemowę Laury…
-Ta jasne-mruknął
Misiek-Ale i tak dziś wygramy!
Wyszli w bojowych
nastrojach, a ja razem z nimi zeszłam na obiad. Dzięki nim, nie zjadłam
śniadania…
Po południu mieli
trening, a wieczorem rozgrzewkę przed meczem. Włosi też się szykowali. Po raz
drugi dzisiejszego dnia wygłosiłam kilka zdań „ku pokrzepieniu serc”.
Niestety pierwszy
set nie poszedł po naszej myśli i przegraliśmy.
-Skupcie się i
grajcie tak, jak na lidze, a wszystko będzie w porządku-uśmiechnęłam się.
Wrócili na boisko i
w pięknym stylu wygrali trzy kolejne sety, nie dopuszczając do tie-break’a.
Hala oszalała. Już podczas meczu atmosfera była świetna, bo w Anglii jest wielu
Polaków. Mieliśmy piłkę meczową przy stanie 24:14. Kibice szaleli z radości.
Gdy zdobyliśmy ten ostatni punkt, zrobiło się jeszcze głośniej. Radość moja,
chłopaków i kibiców była nie do opisania.
Siatkarze udzielili
wywiadów, rozdali autografy, pozowali do zdjęć, rozciągnęli się i wreszcie
wróciliśmy do hotelu. Musiałam pomóc Bieleckiemu, bo było już bardzo późno i
wszyscy chcieli odpocząć. Szybko się uwinęliśmy i w dobrych nastrojach rozeszliśmy
się do pokoi. Nie świętowaliśmy, bo Andrea zabronił…
Rano strasznie nie
chciało mi się wstawać, bo poszłam późno spać. Jakby tego było mało słychać
było krople uderzające w szybę. Deszcz… I jak tu nie kochać Londynu?
Zeszłam na
śniadanie trochę nieprzytomna. Chłopaki, też byli ciut zamuleni i mało
rozmowni. Do południa chodziłam jak zombie. Oni się rozbudzili na treningu, a
ja siedziałam w kącie ze słuchawkami w uszach.
W porze obiadu
zrobiło się dla odmiany gorąco i okropnie duszno. Jedyny plus to brak deszczu.
Miałam już dość dzisiejszego dnia. Jakoś źle wpływała na mnie ta pogoda, co
zaowocowało bólem głowy.
Popołudnie
spędziłam w pokoju. Michał po treningu obejrzał ze mną film, a potem zasnęłam.
Oczami Michała K. ;]
Dzisiejszy dzień
był ciężki dla nas wszystkich. Laura cały dzień była markotna. Po treningu
byłem z nią i oglądaliśmy jakąś komedię, ale nie mogłem się skupić na filmie.
Bawiłem się jej bransoletką. Nie przeszkadzało jej to. Chyba poczuła się
lepiej, bo rozluźniła się trochę i zasnęła. Nie chciałem jej budzić, więc
przyniosłem jej kanapki z kolacji, żeby nie była głodna. Jest taka słodka i
bezbronna jak śpi. Przyglądałem jej się jeszcze przez chwilę, ale zawołał mnie
Bartek.
Siedzieliśmy u
niego w pokoju i graliśmy w karty. Deszcz znów dał o sobie znać. Chłopaki
powoli rozchodzili się do swoich pokoi. Jutro mecz z Bułgarią, więc trzeba odpocząć. Sam miałem się już kłaść, bo wreszcie
wszyscy poszli do siebie, gdy usłyszałem krzyk, a chwilę później zgasło
światło. Krzyk… Krzyk Laury…
___________________________________________
Mam nadzieję, że się podoba ;)
Szczerze to bardzo ciężko szło mi pisanie tego rozdziału, sama nie wiem czemu...
Pisałam, pisałam, a tu nic nie przybywało :P
Jest Winiar, Pituś, zwycięstwo z Włochami i wieczorne krzyki...
Zachęcam do pozostawiania po sobie komentarzy ;)
Po raz kolejny (dawno tego nie robiłam) dziękuję stronie Siatkówka jest bowiem, zacnym sportem Milordzie. *.* za udostępnianie moich rozdziałów ;) Buziaki dla adminki Moniś ;*
A i jeszcze jedno...
Co sądzicie o nowym trenerze reprezentacji, jakim został Stephane Antiga?
Do następnego ;]
Całuję ;*
No ja po prostu czułam, że Winiar coś jeszcze zaprezentuje. Ale to już przesada. Czego on chce zniszczyć jej szczęślowy związek??;/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;*
No i Winiar.
OdpowiedzUsuńEhhh.
Ehhh,
Ehhh.
Mam nadzieję, że to nie on stoi za krzykiem Laury, bo jak tak, to osobiście się do Niego przejdę!
Pięknooki, już możesz się bać, pędzę do Ciebie!
Czekam na następny, pisz szybko ; )
super!!!! :) czekammmm na kolejny :D
OdpowiedzUsuńno czo ten Winiar?? ;oo czekam na kolejne!! ^^
OdpowiedzUsuńhttp://gemsetmeczjanowicz9.blog.pl/17-rozdzial/ ZAPRASZAM :))
Pzdr :3
Pewnie Winiar wparował do pokoju Laury :P Coś mi się wydaje że będzie się działo. A co do Antigi to myślę że jest to skok na baaaardzo głęboką wodę. Zbyt duże ryzyko przed imprezą w 2014 . Andrea Anastasi to naprawdę dobry trener.
OdpowiedzUsuńTeż tak sądzę. Andrea to bardzo dobry trener, zna tą drużynę, pracował z chłopakami i osiągał świetne wyniki (no może ostatnio niezbyt dobre). Antiga może też będzie dobry, ale brakuje mu przede wszystkim doświadczenia, które bardzo by się przydało na MŚ...
UsuńŚWietny blog.! :))
OdpowiedzUsuńMmozesz mnie poinformować o następnym wpisie..? Bardzo prosze.
pozdrawiam~Ann
Oczywiście, poinformuję ;)
UsuńŚciskam ;*
Winiar zdecydowanie przegina! Czyżby dobrał się do śpiącej Laury? A może krzyki to po prostu efekt okropnego koszmaru? Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńKurcze, mnie też się wydaje, że Winiar przyszedł do niej do pokoju.... Michał jeszcze nie wie, a może Piter mu powie? Albo sama Laura powie Dzikowi o zachowaniu Winiara?
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać dalszego ciągu!!!!
zapraszam do siebie:)
http://zastapzloscmiloscia.blogspot.com
Świetne rozdziały;)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie komentowałam poprzednich, ale miałam problemy z internetem.
zapraszam na XXVII http://zsiatkowkacalezycie.blogspot.com/
Winiar przegina :) Laura powinna o wszystkim powiedzieć dla Miśka może on przekona Winiara aby się odczepił :) Możesz mnie inf o nowych rozdziałach na gg:1366417.
OdpowiedzUsuńObozieńku zabije za ten ostatni akapit, i za słowa usłyszałem krzyk... krzyk Laury. No zabije. Będę się denerwować, aż do następnego rozdziały
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy 7 rozdział http://ciszamoimswiatem.blogspot.com/ Pozdrawiam Anka