czwartek, 5 września 2013

Rozdział 9

Perspektywa Pana o bardzo ładnych paczydełkach :]

Siłownia już dziś była, rozciąganie też, a teraz gramy. Graliśmy właśnie decydującą fazę seta, kiedy drzwi na halę otworzyły się. Do środka weszła dziewczyna. Długie blond włosy, biała sukienka ładnie leżąca na zgrabnym ciele, długie nogi… Nagle poczułem uderzenie i zrobiło mi się ciemno przed oczami…

Wielki powrót do Laury

Siatkarze właśnie grali, nie chciałam przeszkadzać, więc razem z Kubą skierowaliśmy się w stronę trybun. Nagle wybuchło jakieś zamieszanie, chyba coś się stało Winiarowi. Wszyscy zbiegli się dookoła niego. Po chwili usiadł, więc to nic poważnego. Stali chwilę nad nim, Bartek coś im powiedział i popatrzył w moim kierunku. Chłopaki rozeszli się na swoje pozycje, a Kuraś podszedł do Anastasiego. Zawzięcie coś tłumaczył i pokazywał w moją stronę.

Co ten Bartuś nagadał…

Zibi serwował. Zagrywka jak zawsze mocna. Piłka poszybowała w stronę Winiara. A on… Stał z rozdziawioną gębą, nie zauważył piłki i oberwał w głowę. Spojrzałem do czego się ślinił i zobaczyłem Laurę i Kubę. Zakładam, że na widok mojego brata nie patrzyłby jak ciele w malowane wrota. Laura będzie miała ciekawie na tych praktykach, nie ma co… Wszyscy zbiegliśmy się i staliśmy and nim. Zibi miał trochę przestraszony wyraz twarzy. Jarosz próbował ocucić Winiara.
-Michał… Michał…-powtarzał klepiąc go po twarzy.
-Jestem w niebie?-Winiar otworzył oczy i zadał najgłupsze możliwe pytanie.
-Ciebie już całkiem pogięło?-Igła, ten to nie owija w bawełnę…
-Widziałem anioła… Ale anioły widzi się po śmierci…
-Jak się czujesz?-do akcji wkroczył trener
-Dobrze, ale boli mnie głowa.
-Nie ma się, co dziwić. Moimi zagrywkami nie ma żartów-Zibiemu wyraźnie wrócił już humor.
-Dobra chłopaki, grajcie dalej-trener odszedł.
-Widzieliście tą laskę na trybunach?-Grzesiu zwrócił uwagę na Laurę.
-To mój anioł-Winiar znów zaczął się ślinić.
-Chłopaki, to Laura-rzuciłem na nią okiem. Akurat patrzyła w naszym kierunku-Ja idę pogadać z Andreą.
Podszedłem do trenera i wskazałem na dziewczynę.
-Laura już przyjechała, to ta dziewczyna od praktyk.
-To świetnie, idź grać, a ja pójdę z nią porozmawiać. Możesz jeszcze zawołać Olka?
-Jasne, już się robi trenerze.

I znów nasza główna bohaterka

Bartek gdzieś poleciał, a Anastasi patrzył w moim kierunku. Po chwili Kurek wrócił ze słynnym fizjoterapeutą biało-czerwonych. Siatkarz poszedł grać z innymi, a Andrea i Bielecki ruszyli w moim kierunku.
-Witam, pani chce odbywać praktyki w naszym sztabie?
-Dzień dobry. Tak, Bartek powiedział, że z panami porozmawia…
-Tak, bardzo o to prosił. Jestem trenerem reprezentacji, Andrea Anastasi.
-Laura Wójcik.
-Bardzo miło mi panią poznać. Pracować będzie pani z Olkiem-wskazał na fizjoterapeutę.
-Aleksander Bielecki, witam w zespole-uścisnęliśmy sobie dłonie.
Olek zadał mi kilka pytań dotyczących mojej wiedzy z zakresu fizjoterapii. Chyba był zadowolony, bo tylko pokiwał głową z uśmiechem.
-Praktyki trwają 4 tygodnie, tak?-Andrea zwrócił się do mnie.
-Tak.
-W takim razie mam dla pani propozycję. Może zacznie pani praktyki od poniedziałku, czyli poleci z nami do Sofii, a dokończy je pani, gdy będziemy przygotowywać się do Igrzysk. Po zakończeniu Ligi Światowej chłopcy biorą tydzień urlopu, więc pani też będzie miał wolne. Zakładam, że pani chciałaby zacząć praktyki już teraz.
-Byłoby świetnie, jak najbardziej odpowiada mi taki układ.
-Dobrze, szczegóły omówimy po treningu. Przedstawię też panią chłopakom.
-Oczywiście, bardzo panu dziękuję.
- Skoro mamy razem pracować mów mi po prostu Andrea.
-Dobrze.
I razem z Bieleckim się oddalili. Nie mogłam uwierzyć. Przyjęli mnie bez żadnych zastrzeżeń i będę mogła polecieć z nimi do Sofii. A potem do Londynu. Bartek musiał nieźle się postarać. Muszę mu to jakoś wynagrodzić. Oglądałam mecz chłopaków i zastanawiałam się, czy Zbyszek jeszcze mnie pamięta. Skończył się trzeci set. Było 2:1 dla drużyny Bartka. Chłopaki rozmawiali z Andreą, a w moją stronę niespodziewanie ruszył Igła.
-Cześć, jestem Krzysiek Ignaczak.
-Laura Wójcik-wyciągnął w moim kierunku dłoń, drżącą ręką chciałam ją uścisnąć, a on ku mojemu ogromnemu zdziwieniu podniósł ją do ust i musnął ustami. Poczułam, że się rumienię. Od strony chłopaków słychać było gwizdy i krzyki.
-Uuu, Igła.
-Powiem Iwonie!
-Za młodsze się bierze!
-Bardzo miło mi cię poznać. Podobno będziesz z nami pracować-całkowicie zignorował kolegów z drużyny
-Będę tylko przez miesiąc, ale to dla mnie wielki zaszczyt…
-Nie przesadzaj-machnął lekceważąco ręką-Pogadamy później, bo mam seta do wygrania.
Igła wrócił do reszty, a ja siedziałam i myślałam tylko o tym, żeby tej ręki nigdy nie umyć. Pocałował mnie w nią mój autorytet. Najlepszy libero świata, sam Krzysztof Ignaczak.

Perspektywa ciacha z tatuażem na przedramieniu :D

Jak Kosok zwrócił naszą uwagę na dziewczynę na trybunach. Ona od razu wydała mi się znajoma. Dopiero jak Bartek powiedział, że to Laura, zczaiłem, że to dziewczyna z Finlandii. Ciekawe skąd on ją zna. Musieliśmy wrócić do gry, ale kątem oka ją obserwowałem. Zresztą chyba tak, jak każdy. Widziałem, jak Misiek na nią patrzy. Dawno nie widziałem, żeby na kogoś tak patrzył…
-Bartek, jak to jest, że twój młodszy brat, wyhacza lepsze laski niż ty?-Pit i taki tekst? Trochę mnie to zaskoczyło, ale ja i chłopaki zaczęliśmy się śmiać.
W przerwie pomiędzy setami Igła do niej poszedł. Widziałem, jak słodko się rumieni, gdy Krzysiek pocałował ją w rękę. Oczywiście chłopaki zaczęli zachowywać się, jak bydło. Igła zachował się, jak na faceta przystało, a ci krzyczą, buczą i gwiżdżą.
Niestety moja drużyna przegrała ten mecz 3:1. Stanęliśmy przed Anastasim, a Bartek podbiegł do dziewczyny. Wziął ją za rękę i zaczął ciągnąć w naszym kierunku.
-Chłopaki, to jest Laura…
_____________________________________
Długo wyczekiwany moment... I nareszcie są nasi siatkarze :]
Co sądzicie o reakcji chłopaków? ;P
Już jutro XI Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, nie mogę się doczekać :D
Pozdrawiam serdecznie ;*

9 komentarzy:

  1. No nareszcie spotkanie z siatkarzami;)
    Oj czyżby Winiar się zakochał?;d Mam pytanie w twoim opowiadaniu on ma żonę? ;d
    Pozdrawiam serdecznie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Winiarski jest stanu wolnego ;)
      Również pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Oj dzieje się dzieje... coraz bardziej mnie wciąga Twoje opowiadanie,już nie mogę doczekać się następnego rozdziału.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i mamy naszych kochanych ,,volleyplayersów" haha ;P Coś czuję, że Laura nie będzia miała z nimi lekko ;D Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedna, biedna, bezbronna dziewczyna i tylu siatkarzy :)
      Mogę obiecać, że będzie się działo ;)

      Usuń
  4. łojejku dzieje się i to dobrze.
    Czekam na więcej,

    Nowy rozdział (pierwszy) na 'Heroicznej Naiwności' czyli pierwsze spotkanie W.Włodarczyka z Łucją http://heroicznanaiwnosc.blogspot.com/
    Nowy rozdział (trzeci) również na ' W świecie ciszy' czyli jak Michał Kubiak rozstaje się z dziewczyną ciszamoimswiatem.blogspot.com

    Zapraszam serdecznie !!
    Pozdrawiam Annie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę obiecać, że w następnym (bay the way pojawi się jutro) też będzie się działo ;]
      U Ciebie również czekam na kolejne rozdziały :)

      Usuń
  5. Łojej!! Ależ tu się dzieje. Biedaczysko z Winiara,że dostał tą piłką w głowę. Rozwalił mnie tym tekstem mówiąc,że jest w niebie bo widzi anioła :D
    No i proszę jednak szanowny pan Zbyszek poznał dziewczynę ;)
    Jednak Pit był najlepszy z tą wypowiedzią,że brat Kurasia ma lepsze laski niż jego starszy brat :D
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
    Całuję :*

    OdpowiedzUsuń