-Niespodzianka!
W salonie
było ze 20 osób. Krzyknęli na mój widok, oślepił mnie błysk flesza i każdy
rzucił się w moją stronę z życzeniami. Cały czas byłam zdezorientowana i
niewiele do mnie docierało. Moi znajomi nie zwracali na to uwagi. Ściskali
mnie, dawali prezenty i życzyli wszystkiego, co najlepsze. Od koleżanek z roku
dostałam koszulkę Bartka Kurka z autografem. Normalnie nie wiem, jak udało im
się ją zdobyć. Dziewczyny są świetne, nie mam pojęcia jak się im odwdzięczę.
Hm… koszulka Bartka, a pomyśleć, że dopiero co spotkałam jego młodszego brata…
W końcu
podeszła do mnie Majka.
-Sto lat,
sto lat, solenizantko. Jak ci się podoba niespodzianka?-zapytała z wielkim
uśmiechem
-Jest
świetna, tylko czy ja nie jestem na takie rzeczy za stara? I nadal nie wiem,
jak udało ci się to przede mną ukryć. I jak wciągnęłaś w to mojego tatę?
-Ty? Stara?
No proszę cię, 22 lata to bardzo młody wiek i możesz robić to, na co masz
ochotę-mrugnęła do mnie-Pamiętasz, jak ostatnio Baśka wyciągnęła cię do kina?
Ja wtedy zabrałam się za organizację. Nie było łatwo ukryć to przed tobą, ale
warto dla twojej miny-zaśmiała się- Zośka zrobiła zdjęcie. A z twoim tatą nie
było problemu, przekonałam go. Wiesz przecież, że ma do mnie słabość.
-Jesteś
niesamowita, naprawdę bardzo ci dziękuję-wiedziałam, że przyjaciółka musiała
się nieźle natrudzić, żeby to przede mną ukryć. Mocno ją uściskałam.
-Ale to
jeszcze nie wszystko. Mam coś dla ciebie.
Majka
wyciągnęła w moją stronę małe pudełeczko. Otworzyłam je, a moim oczom ukazał
się śliczny wisiorek w kształcie Mikasy.
-Jest
cudowny. Dziękuję, ale naprawdę nie musiałaś-przyjaciółka tylko wzruszyła
ramionami i cmoknęła mnie w policzek.
-Idź
zabawiać gości, nie zatrzymuję dłużej-uśmiechnęła się i ruszyła w stronę
kuchni.
Podeszłam
do taty, bo siedział zamyślony w kącie. Nie widział, jak podchodziłam. Z
zaskoczenia rzuciłam mu się na szyję.
-Wiesz, że
jesteś najlepszym tatą na świecie?
-Ile razy
będziesz mi to jeszcze dziś powtarzać?-uśmiechnął się do mnie-To przyjęcie nie
jest moją zasługą, tylko twoich przyjaciół.
-Ale ty się
zgodziłeś.
-Jakby
ciebie Majka tak dręczyła, to też byś się zgodziła dla świętego spokoju-zaczął
się śmiać.
Dawno nie
widziałam go tak wesołego. To było dla mnie najlepszym prezentem. Na drugim
miejscu był bilet na mecz, za który jeszcze raz mu podziękowałam.
-To jeszcze
nie koniec niespodzianek na dzisiaj skarbie-mrugnął do mnie, ale nie chciał nic
więcej zdradzić.
Postanowiłam
trochę poszaleć ze znajomymi. Zośka pokazała zdjęcie, które mi zrobiła, gdy
weszłam do pokoju. Miałyśmy z niego niezły ubaw. Kilka osób tańczyło, bo
Dawid, mój sąsiad postarał się o muzykę. Śmialiśmy się i żartowaliśmy.
Tańczyłam z kilkoma osobami. Udało mi się wyciągnąć na parkiet nawet mojego
ojczulka, ale gdy tylko zaczęliśmy tańczyć, ktoś wyłączył muzykę. Do pokoju
weszli Majka i Dawid z wielkim tortem w kształcie koszulki siatkarskiej z moim
nazwiskiem. Niby sama nie grałam, ale wszyscy wiedzieli, jak bardzo kocham tan
sport. Nigdy nie widziałam ładniejszego tortu. Znajomi zaczęli śpiewać mi sto
lat. Kilku kumpli z uczelni zajęło się otwieraniem i podawaniem szampana. Wznieśliśmy
toast za mnie. To były chyba najlepsze urodziny w moim życiu.
Wieczór
minął szybko. Majka została dłużej, żeby pomóc w sprzątaniu. Miałam świetną
okazję, żeby pochwalić się najnowszą rewelacją.
-Majka
muszę ci coś powiedzieć. Padniesz z wrażenia. Zgadnij, kto wybiera się na mecz
Ligi Światowej? I to nie byle jaki, tylko Polska-Brazylia-uśmiechnęłam się do
przyjaciółki. Chciałam zobaczyć jej reakcję.
-No co ty,
nie żartuj. To fantastycznie, ale musisz mi obiecać autograf Zbyszka Bartmana.
-Nie ma sprawy-zaczęłyśmy
się śmiać. Cała Majka, teraz muszę zrobić wszystko, żeby zdobyć ten autograf,
bo inaczej nie da mi żyć. Właśnie za to ją kochałam. Zawsze wiedziała czego
chce, pomagała mi w każdej trudnej sytuacji, po prostu była. Traktowałyśmy się
jak siostry, więc obiecałam jej autografy, kogo tylko będzie chciała.
Powiedziałam jej też o koledze Marcina, który okazał się bratem jednego z naszych orzełków. Majka była zachwycona i święcie przekonana, że Kuba na pewno przychodzi czasem na plac zabaw ze starszym bratem i na pewno go poznam. Wiedziałam, że to mało prawdopodobne, ale Maja zawsze była optymistką.
Powiedziałam jej też o koledze Marcina, który okazał się bratem jednego z naszych orzełków. Majka była zachwycona i święcie przekonana, że Kuba na pewno przychodzi czasem na plac zabaw ze starszym bratem i na pewno go poznam. Wiedziałam, że to mało prawdopodobne, ale Maja zawsze była optymistką.
Dokończyłyśmy
sprzątanie i Majka została u mnie na noc. Nie chciałam jej pozwolić, żeby sama
wracała w nocy do domu. Z resztą i tak miała u mnie trochę swoich ciuchów, a ja
u niej, bo często nam się zdarzało u siebie nocować. Położyłyśmy się, ale jak
zwykle nie mogłyśmy się nagadać i zasnęłyśmy nad ranem.
Przez
następne dni nie mogłam się na niczym skupić. Cały czas myślałam, co powinnam
spakować na wyjazd do Finlandii. Torbę z rzeczami przepakowywałam kilkanaście
razy. Gdyby nie Maja całkiem zapomniałabym o projekcie, który miałam zrobić na
studia. Na zajęciach byłam tylko ciałem. W duchu już wyobrażałam sobie
niesamowitą atmosferę na hali w Tampere i naszych cudownych siatkarzy w akcji.
W piątek po prostu nie mogłam usiedzieć na miejscu. Tata nie mógł wytrzymać i
zadzwonił po Majkę. Ona wyciągnęła mnie do kina. Nie wiem, o czym był film.
Całą drogę powrotną moja najlepsza przyjaciółka nawijała o jakimś super
przystojnym Marku. Przytakiwałam od czasu do czasu, ale wiedziałam, że wie, że
jej nie słucham. W końcu się poddała. Życzyła mi udanej podróży i oczywiście
przypomniała o podpisie Bartmana, który mam dla niej zdobyć. Wieczorem nie
mogłam usnąć, w skutek czego rano zasypiałam żywcem. Tata odwiózł mnie na
lotnisko. Jeszcze raz mu podziękowałam, obiecałam, że będę na siebie uważać i
wsiadłam do samolotu.
_________________________________
Niestety nie pojawił się Bartek, tylko jego koszulka :P
Laura wsiadła do samolotu i leci na wymarzony mecz... Czy uda jej się porozmawiać z którymś z siatkarzy? A może nie zwrócą na nią uwagi i dziewczyna zwątpi w swoich idoli?
Zapraszam do odwiedzenia zakładki, która dopiero się pojawiła => Bohaterowie
Dziękuję za komentarze ;) Dzięki Wam wiem, że ktoś to czyta :*
Yyyy... Czyli jednak nie Bartek :( A już myślałam, że jego spotka, ale jest chociaż jego koszulka :D Ciekawe czy Laura zdobędzie autograf Bartmana. Fajnie, że już w kolejnym rozdziale będzie mecz. Mam nadzieję, że coś na nim się wydarzy :) Nie mogę się doczekać co stanie się w najbliższym rozdziale ;)
OdpowiedzUsuńNie byle jaki, bo z Brazylią ;) Nie było Bartka, ale może będzie :]
UsuńAle fajną niespodziankę jej zrobili <3
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać rozdziału opisującego mecz;d
Pozdrawiam serdecznie;)
No tego się nie spodziewałam. :) Świetna niespodzianka i koszulka Kurka. Się postarała przyjaciółka z tą imprezką ;)
OdpowiedzUsuńCiekawie może być...ten wylot. Mam nadzieję,że uda jej się zdobyć ten autograf Zbyszka,ale myślę,że będzie ciężko.
Pozdrawiam i do następnego :*
Może się uda, a może nie. Jak nie to Majka ją zamorduje ;P
UsuńA imprezy tylko pozazdrościć :D